Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny
Założycielka Zgromadzenie Powołanie Wydarzenia Kontakt
historia
duchowość
formacja
wspólnoty, adresy
działalność apostolsko-misyjna
dzieła
ośrodek ekumeniczny
Rodzina Misyjna bł. Bolesławy
rekolekcje dla młodzieży
Litwa: Wilno, Ejszyszki
Włochy: Rzym, Infernetto

Delegatura Amerykańska: USA
Kankakee, Burlington, Orange Park

Delegatura Afrykańska: Kenia, Zambia, Tanzania
Zambia: Lusaka, Kabwe, Kapiri Mposhi
Tanzania: Dar es Salaam

Delegatura Wschodnia: Białoruś, Rosja
Białoruś
Rosja

Zgromadzenie

Kenia: Narobi, Kanyakine, Kithatu, Subukia, Watamu, Madunguni



Kanyakine

W Kenii, w diecezji Meru, 14 km od równika mamy swoją misję w Kanyakine od 1990 r .Dwie siostry uczą i katechizują w misyjnej szkole podstawowej. S. Ewa prowadzi przychodnię we wsi Kithatu. Ma zatrudnioną pielęgniarkę i laborantkę. Dziennie przyjmują od 20 do 50 pacjentów. Ludzie z okolicy, a także uczniowie z pobliskiej szkoły zawodowej korzystają z leczenia w przychodni. Po wielu staraniach do przychodni doprowadzono elektryczność. Umożliwiło to prowadzenie szczepień dzieci, bo można przechowywać szczepionki w specjalnej lodówce. W wypadkach wymagających fachowej pomocy lekarskiej S. Ewa zawozi pacjentów do szpitala. Raz w tygodniu przyjeżdża lekarz z diecezji. Oprócz pracy w przychodni S. Ewa zajmuje się dziećmi niepełnosprawnymi. Nawiązuje kontakt ze szkołami, w których mogą się uczyć i w miarę możliwości przygotowywać do samodzielnego życia. Takich dzieci jest już pond 20.


Ponadto siostry są zaangażowane w pracę parafialną. Swoją opieką objęły wszystkie szkoły średnie w parafii. Niestrudzenie odwiedzają każdą z siedmiu szkół. Spotykają się z katolicką młodzieżą, organizują dla niej prelekcje, pogadanki i spotkania modlitewne. Czasami w spotkaniach uczestniczy również młodzież protestancka.

S. Imelda organizuje pomoc dzieciom osieroconym i pochodzącym z biednych rodzin. Decyzję o przyznaniu pomocy siostra podejmuje po odwiedzeniu rodziny i zapoznaniu się z jej życiową sytuacją.


Oto list S. Imeldy, który nam przybliży tę sprawę:


List do Przyjaciół Misji


Drodzy Przyjaciele Misji!

Przyjmijcie pozdrowienia ze słonecznej Kenii. Nasza placówka misyjna w Kanyakine obejmuje swą działalnością tereny składające się w większości z małych gospodarstw wiejskich. Główne uprawy to fasola i kukurydza. Ponadto niektórzy uprawiają kawę, która obecnie nie przynosi żadnych dochodów.

W naszej misji wiele dzieci nie kończy szkoły podstawowej. Niektóre nigdy nie były w szkole, inne rozpoczęły szkołę, ale po roku czy dwóch ją przerwały. Powody tej sytuacji mogą być różne, ale główną przyczyną jest brak pieniędzy na opłaty szkolne, mundurek czy leczenie malarii.

W celu umożliwienia jak największej liczbie dzieci ukończenia szkoły podstawowej od trzech lat prowadzimy projekt tzw. adopcji dziecka. Opieką tego projektu objętych jest około 200 dzieci. W naszej misji jest jeszcze dużo dzieci nie chodzących do szkoły. Wiele z nich przychodzi do nas po pomoc, bo są bez rodziców czy opiekunów. Proszą o posłanie ich do szkoły.

Pamiętam chłopca, Bonifacy ma na imię, który w ostatnie wakacje przychodził do nas niemal codziennie i prosił o posłanie do szkoły. Chłopiec ten skończył 10 lat i wątpiłam, że jeśli go nawet poślemy, to może nie wytrwać w przedszkolu, bo od tego poziomu musi zacząć naukę. Widząc jego wytrwałość, posłałyśmy go do szkoły i jak dotąd dobrze sobie radzi i z radością patrzymy jak jest szczęśliwy.

Pracując w Afryce od 30 lat zauważam, że edukując Afrykańczyków podnosi się ich stopę życiową i pomaga im się usamodzielnić. Dlatego jesteśmy w ich imieniu wdzięczne wszystkim, którzy im pomagają.

A tym, którzy chcieliby się włączyć w projekt edukacji afrykańskiego dziecka, możemy przesłać zdjęcie "zaadoptowanego dziecka". Raz w roku będziemy przesyłać informację o jego postępie w szkole. Dziecko zobowiązuje się do modlitwy za sponsora i do rzetelnych wysiłków w nauce. Koszt kształcenia dziecka przez rok wynosi, jak na razie, 100 dolarów. Pieniądze można przesłać na adres:

     S. Laura Lamparska,
     ul. Słowackiego 11,
     05-806 Komorów,

która je nam przekaże, lub na konto misyjne naszego Zgromadzenia:

      PKO Bank Polski S.A. Oddział 99 w Warszawie
     ul. Chłodna 52 00-872 Warszawa
     Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny
     Numer rach. 29 1440 1299 0000 0000 0187 6112 (PLN)

My pracujemy bezpośrednio na terenach misyjnych, ale bez Waszej pomocy nie jesteśmy w stanie pomóc tym ludziom. Poprzez Waszą pomoc - Wy również jesteście misjonarzami.

Szczęść Wam Boże
Z pozdrowieniem i modlitwą
s. Imelda Zimińska



Nairobi

Dom formacyjny w Nairobi został wybudowany w 1989 r. Swoją formację odbywają tu postulantki, junioratki oraz aspirantki. W tym roku od stycznia mamy 3 postulantki. Oprócz formacji prowadzonej we wspólnocie domowej korzystają z wykładów organizowanych przez zgromadzenia żeńskie w Kenii.

Dwie siostry junioratki rozpoczęły ścisły juniorat. Jest to dla nich szczególny rok pogłębienia więzi z Chrystusem i zakorzenienia w charyzmacie Zgromadzenia. Formację intelektualną poszerzają także poprzez wybrane wykłady w Tangaza College.

Do wspólnoty należy także 7 aspirantek - dziewcząt, które pragną zostać misjonarkami Świętej Rodziny. Wszystkie przygotowują się do przyszłej pracy uczestnicząc w specjalistycznych rocznych kursach.

Dwie siostry z naszego domu kontynuują studia na wyższych uczelniach. Obecnie jest więc nas 15, w tym dwie siostry z Polski.



Z listu s. Laury Lamparskiej

W Kanyakine ludzie jedzą gotowany posiłek raz na dwa dni. S. Imelda rozdaje najbiedniejszym kukurydzę i fasolę, którą kupiła za pieniądze otrzymane ze Stowarzyszenia z Torunia. Sytuacja jest bardzo zła, wielka susza. Ile zdołamy wykarmić, ocalić od śmierci głodowej? W najgorszej sytuacji są dzieci. W Nairobi wyłączają nam światło i wodę. Ostatnio musimy już kupować wodę. Bez światła jakoś sobie radzimy. Mamy węgiel drzewny do ugotowania czegokolwiek, a wieczorem palimy świeczkę. Malaria chwyta co chwilę którąś z nas, ale się nie poddajemy….

Jeżeli chodzi o ofiary ze Stowarzyszenia z Torunia i ze Spółki z Gdańska, które Siostra przekazała, to S. Ewa Kubaczyk, aż się rozpłakała z radości, bo nie miała już nic pieniędzy na leki, a epidemie malarii i tyfusu grasują. Nie mogła uwierzyć, że to prawda. Pomoc ta była wielką, radosną niespodzianką i dowodem, że Opatrzność Boża czuwa i chce nas tu mieć. To sprawia, że nasz wysiłek może być radośniejszy, a sporo ludzi przetrwa tę ciężką klęskę suszy. Niech Siostra podziękuje w naszym imieniu tym wszystkim, którzy wspierają nas duchowo i materialnie.

s. Laura



Szkoła misyjna. Kanyakine.
Szkoła misyjna. Kanyakine.

Przychodnia w buszu.
Przychodnia w buszu.

Odwiedziny mieszkańców slumsów.
Odwiedziny mieszkańców slumsów.

S. Małgorzata uczy chłopca pisać.
S. Małgorzata uczy chłopca pisać.

Rekolekcje.
Rekolekcje.

S. Imelda z małymi przyjaciółmi.
S. Imelda z małymi przyjaciółmi.

S. Norberta.

S. Norberta z dziećmi niepełnosprawnymi.
S. Norberta z dziećmi niepełnosprawnymi.




   Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny - ZGROMADZENIE - kenia: KANYAKINE, NAIROBI Powrót na górę strony