Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny
Założycielka Zgromadzenie Powołanie Wydarzenia Kontakt
życie
myśli bł. Bolesławy
proces beatyfikacyjny
wyjątki z homilii papieża Jana Pawła II
sanktuarium w Białymstoku
wspomnienia o bł. Bolesławie
opracowania
Założycielka

Świadectwa o łaskach za przyczyną bł. Bolesławy

Zofia Ch. dziękuje za uzdrowienie siostrzeńca:
Pragnę złożyć najserdeczniejsze podziękowanie za uzdrowienie mojego siostrzeńca z ciężkiej choroby serca. Gdy - po ludzku sądząc - nie było już nadziei, otrzymałam obrazek bł. Bolesławy. Z ufnością zaczęłam się modlić do Niej. Dziś mój siostrzeniec już czuje się dobrze, niepotrzebna jest operacja, która mu groziła. Składam serdeczne podziękowania bł. Bolesławie Lament za tę łaskę.

Krzysztof S. dziękuje za ulgę w cierpieniu po złamaniu obu nóg i kręgosłupa:
Otrzymałem łaskę za pośrednictwem m. Bolesławy Lament. Mam osiemnaście lat, jestem rencistą z powodu złamania obu kończyn i kręgosłupa. Chorowałem bardzo długo. Bóle nóg stawały się czasem nie do zniesienia. Modląc się do m. Bolesławy Lament, uczułem ulgę w nogach. Bóle ustąpiły i ogólnie czuje się dobrze.

Ewa Z. dziękuje za łaskę zdrowia:
Dzięki wstawiennictwu bł. Bolesławy Lament doznałem łaski zdrowia. W czerwcu i na początku sierpnia byłam w szpitalu. Mimo iż wyszłam ze szpitala, dalej czułam się źle. Na 26 sierpnia 1995 roku miałam zaplanowany ślub w kościele, a później wesele. Źle się czułam i cały czas bałam się, by w dzień ślubu nie być w szpitalu.
Bardzo się modliłam i prosiłam za pośrednictwem bł. Bolesławy Lament o łaskę zdrowia i szczęśliwy przebieg ślubu i wesela. Zostałam wysłuchana. Trzy dni przed ślubem dobrze się poczułam, znikły objawy chorobowe. Wesele przetańczyłam cała uśmiechnięta. Myślałam o tym, że może coś się stać ze mną, ale mocno wierzyłam, że Bóg mi dopomoże. I chociaż już minęło dwa tygodnie od ślubu, dalej czuję się dobrze.

Katarzyna K. dziękuje za otrzymanie upragnionej pracy:
Pragnę zawiadomić Was, drogie Siostry, iż za pośrednictwem bł. Bolesławy Lament otrzymałam upragnioną pracę. Przez długi okres bezowocnych poszukiwań straciłam nadzieję, że jako młody nauczyciel dostanę pracę w szkole w pełnym wymiarze godzin. Stał się cud. Po Mszy świętej niedzielnej do moich rąk trafił obrazek ze słowami modlitwy do bł. Bolesławy Lament. Po tygodniu "uciekania się" do Niej znalazłam przez przypadek upragnioną pracę w szkole podstawowej.
Obecnie jestem szczęśliwa, gdyż czuję się dowartościowanym, podbudowanym psychicznie człowiekiem, ustały bóle głowy i natręctwa myślowe. Mam taką cichą nadzieję, że bł. Bolesława zostanie na zawsze moją i mojej rodziny przyjaciółką, powierniczką naszych radości i smutków dnia codziennego. Gorąco Jej dziękuję za opiekę, jaką roztoczyła nade mną.

Zofia K. donosi o cudownym uzdrowieniu jej siostry Marianny:
Szczęśliwa i pełna wdzięczności pragnę donieść wam o cudzie, który przydarzył się mojej siostrze Mariannie, za pośrednictwem bł. Bolesławy Lament. Otóż siostra moja 2 lata leżała bezwładna z zanikiem pamięci, przykuta do łóżka. Marianna trzykrotnie przechodziła operację głowy, które to operacje - jak mówili lekarze - nie dawały jej większych szans na normalne życie.
Siostra od początku swojej choroby była bezwładna. Trzeba było ją karmić, przewijać, opiekować się jak dzieckiem. Po ostatniej bardzo niebezpiecznej operacji głowy, która mogła się skończyć śmiercią, lekarze dawali siostrze maksymalnie kilka tygodni życia. W parę tygodni po operacji siostra zaczęła normalnie jeść i chodzić. Lekarze byli zdumieni. Doktor, który operował Mariannę, orzekł, iż graniczy to z cudem. W całej swojej karierze lekarskiej spotkał się tylko z jednym i to niecałkowitym przypadkiem wyleczenia tej choroby. Moja siostra ma 68 lat i obecnie ma się dobrze, chodzi i powraca jej pamięć.
Od początku jej choroby modliłam się do bł. Bolesny i do Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem Jezus o cud. Cud ten wydarzył się. Dlatego czuję się zobowiązana zawiadomić Was o tym. Szczerze i bardzo gorąco dziękuję Siostrom, a nade wszystko bł. Bolesławie. Modlę się za Was zakon i bardzo proszę o dziękczynną modlitwę do bł. Bolesławy. Raz jeszcze dziękuję i przesyłam pozdrowienia Wam oraz wszystkim tym, którzy nie tracą nadziei.

Wiktoria P. daje świadectwo o uzdrowieniu:
Od kilku lat choruję na nieżyt gardła, nosa, a przy tym dochodzą zatoki i uszy. Jest to, jak stwierdził lekarz, choroba przewlekła, nie ma mowy o całkowitym wyleczeniu. Ponieważ od 18 lat śpiewam w chórze kościelnym, bardzo tę chorobę przeżywałam. Trudno było mi się rozstać z chórem.
Przypadkowo usłyszałam przez Radio Maryja od słuchacza z Białegostoku, że za przyczyną bł. Bolesławy Lament został uzdrowiony z niegojących się ran, postanowiłam też polecić jej swoją chorobę. A było to w okresie Adwentu tego roku. Długo nie czekałam, bo już w czasie Boże Narodzenia pięknie śpiewałam kolędy i nie odczuwałam dolegliwości.
Dziękuję Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, Matce Bożej, której jestem czcicielką, że za pośrednictwem bł. Bolesławy Lament zostałam wysłuchana.

Janina H. dzieli się swoją radością, że została wysłuchana przez Boga za przyczyną bł. Bolesławy:
Było to pięć lat temu, kiedy Mama otrzymała skierowanie do szpitala na odział ginekologii. Ponieważ bardzo się bała, więc nie poszła, tylko leczyła się ziołami. 1 lipca 1993 roku tak ją choroba zmogła, że zgłosiła się do szpitala. Po zrobieniu badań okazało się, że jest chora na nowotwór złośliwy, czym się bardzo przejęła, a ja jeszcze bardziej, ponieważ więcej wiedziałam, a część przed Mamą ukrywałam. Skierowano ją na onkologię, gdzie przyjęła 28 lamp kobaltowych.
Podczas pobytu w szpitalu otrzymała od kapłana obrazek błogosławionej Bolesławy Lament, do której bardzo się modliła o wstawiennictwo do Pana Boga, żeby ją uleczył. I stało się, dzięki otrzymanym łaskom, czuje się - jak na 70 lat - dobrze, jest sprawa, spełnia praca domowe i bardzo wierzy, że ta modlitwa została wysłuchana.
Ja również modlę się do bł. Bolesławy Lament i wiem, że mi pomogła, czuję to, w uleczeniu moich chorób. Mam 44 lata i jestem na rencie. Bardzo Was proszę, Drogie Siostry Misjonarki, o modlitwę za nasze zdrowie i o spokój w naszym domu, którego czasem brakuje.




Uczczenie relikwii bł. Bolesławy
Uczczenie relikwii bł. Bolesławy.

Ucałowanie relikwii w katedrze w Mohylewie na Białorusi.
Ucałowanie relikwii w katedrze w Mohylewie na Białorusi.

Czciciele bł. Bolesławy w Jej sanktuarium.
Czciciele bł. Bolesławy w Jej sanktuarium.

Przy sarkofagu.
Przy sarkofagu.

M. Bożena Fornalczyk dokonuje odsłonięcia tablicy pamiątkowej w katedrze św. Floriana w Warszawie na Pradze.
M. Bożena Fornalczyk dokonuje odsłonięcia tablicy pamiątkowej w katedrze św. Floriana w Warszawie na Pradze.


   Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny - ZAŁOŻYCIELKA - ŚWIADECTWA O ŁASKACH Powrót na górę strony