Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny
Założycielka Zgromadzenie Powołanie Wydarzenia Kontakt
wydarzenia - rok 2008
wydarzenia - rok 2007
wydarzenia - rok 2006
wydarzenia - rok 2005
wydarzenia - rok 2004
Wydarzenia

Tekst opowiadania o bł. Bolesławie zamieszczony w książce Ewy Skarżyńskiej "O polskich świętych dzieciom" wydanej przez Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnię w Sandomierzu w 2007 roku.



Ewa Skarżyńska: O Bolesławie, która była całkiem niezwykłą krawcową


       Czy zdarzyło ci się kiedyś coś uszyć? Bolcia często cerowała i łatała ubranka młodszego rodzeństwa, a miała ich siedmioro. Krawcową została później. Jej zakład krawiecki znany był w całym Łowiczu. Najpierw jednak uczyła się w gimnazjum i ukończyła je - uwaga - ze złotą odznaką. Rodzice byli z niej naprawdę dumni. Zdziwili się więc, kiedy pewnego dnia zamknęła zakład i wyjechała do Warszawy ze swoją siostrą Stasią.
       Chciały otworzyć dom mody? A skąd! Obie siostry, młode i piękne, wstąpiły do Zgromadzenia Sióstr Rodziny Maryi. Było to zgromadzenie bezhabitowe. Zakonnice nie nosiły habitów, lecz zwykłe ubrania. Żeby ładnie wyglądać? Nie. Żeby nie ściągać na siebie i innych gniewu zaborców, którzy tępili wszelkie przejawy polskości i religijności. A zakonnice, wychowując młodzież, starały się tę polskość i religijność zachować.
       Została więc Bolesława zakonnicą i była nią przez osiem lat. Aż tu nagle znowu wszystkich zaskoczyła. Zamiast złożyć w klasztorze śluby wieczyste, zabrała swoje gałganki i poszła na inne podwórko? Dokładnie. Tyle, że skłonił ją do tego sam Jezus. Dał jej poznać, że przeznaczył ją do czegoś innego. Ojej! I nie lamentowała? Nie. Postanowiła to "coś innego" odnaleźć. I odnalazła. Pod okiem Honorata Koźmińskiego. Tego, który pomógł Angeli założyć zgromadzenie felicjanek? Brawo! To "coś innego" zawarte było w słowach Jezusa wypowiedzianych podczas Ostatniej Wieczerzy. Jakich? "Aby wszyscy stanowili jedno".
       Jak odpowiedziała Bolesława na to wezwanie? Poświęciła się sprawie jednoczenia chrześcijan: katolików, prawosławnych i protestantów. Było to bardzo trudne zadanie. Dlaczego? Bo byli oni nastawieni do siebie niechętnie. Bolesława wiedziała, że tej jedności nie da się przywrócić ludzkimi siłami. Że dokonać tego może tylko Jezus. Jak więc zamierzała wypełnić swoje powołanie? Przez miłość. Wyjechała do Mohylewa nad Dnieprem - niezły kawał drogi - i tam wzięła się do pracy. Wzięły się do pracy także inne młode panny. Wkrótce te inne panny stały się... misjonarkami Świętej Rodziny.
       Siostry misjonarki, narażając życie, niosły pomoc biednej młodzieży: katolickiej, prawosławnej i protestanckiej. Zdarzało się, że nie miały co jeść, gdzie mieszkać, że zabierano im wszystko, co z trudem zdołały osiągnąć. Mimo to przetrwały czas zaborów i dwie wojny światowe i mogą się dzisiaj cieszyć wspaniałymi owocami swojej pracy także we Włoszech, Stanach Zjednoczonych, a nawet w Afryce!



       Czy wiesz, że Bolesława przyszła na świat w roku, w którym w Warszawie zaobserwowano pojawienie się komety, tajemniczej gwiazdy z warkoczem? Takie zjawiska budziły dawniej trwogę, snuto na ich temat rozmaite przepowiednie na przyszłość. Tego rodzaju wróżby nie są zgodne z naszą wiarą. Komety to jedynie ciała niebieskie, a warkocze... cóż, nawet dzisiaj mają swój urok, nie uważasz?







   Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny - WYDARZENIA - JUBILEUSZ ZGROMADZENIA Powrót na górę strony